O MNIE W KILKU SŁOWACH
Jestem mamą dwójki wspaniałych dzieci – Misia i Hani; żoną jednego, super cierpliwego
męża Łukasza oraz wiecznie szukającą się kobietą, artystką, romanistką.

Z trudem przychodzi mi pisanie o sobie. Za to o swoich dzieciach, o roli bliskości i o tym, jak noszenie w chuście zmieniło mnie jako człowieka mogłabym mówić godzinami.
Moja historia z chustą zaczęła się, gdy miał się narodzić nasz długo wyczekiwany syn. Nie miałam wtedy pojęcia o doradcach noszenia, o różnych typach wiązań, o splotach czy o nosidłach. Wiedziałam tylko tyle, że chcę nosić Misia w chuście, bo podobno to jest wygodne i ma się czas i wolne ręce. To internet był dla mnie głównym źródłem informacji. Niestety bez wiedzy, można natrafić na dobre ale też i na złe rady. Muszę się przyznać, że ja trafiłam na te mało pomocne. Zaczęłam swoją przygodę od kupienia chusty elastycznej oraz … 2 wisiadeł. Oczywiście nie skorzystałam też z pomocy żadnego doradcy. Mój syn był dzieckiem bardzo niespokojnym i miał problemy z napięciem mięśniowym, a ponieważ nikt mnie wtedy nie wspierał, to po kilu próbach stwierdziłam, że chusty nie są dla nas. Byłam bardzo rozczarowana i długo opłakiwałam tę porażkę. Jak to? Mój syn nie lubi chusty? Nie lubi być noszony? Trochę za szybko się poddałam. Dlatego obiecałam sobie, że przy drugim dziecku na pewno lepiej się przygotuję i nie poddam się tak łatwo.



Po niecałych dwóch latach przyszła na świat nasza córka Hania.
Byłam zwarta i gotowa, miałam kupione 2 chusty tkane, jedną dla siebie i jedną dla męża. Kupiłam nawet chustę kółkową. Umówiłam się też z doradcą noszenia Clauwi. Musiało się udać. I udało się! Chociaż na Hanię czekał piękny czerwony wózek, to ona nie zapałała do niego miłością. Czyżbym trafiła na dziecko „nieodkładalne”? Może tak, a może nie. Po 9 miesiącach noszenia i kołysania pod moim sercem, moje dziecko czekało na tę bliskość na tym świecie. Hania, jak każde dziecko, chciało być blisko swojej mamy, nie tylko w czasie karmienia czy przytulania. Ona chciała być bliżej mnie zawsze i wszędzie. Tylko tyle albo aż tyle – bliżej, jeszcze bliżej.
Odkryłam zalety chustonoszenia – pokochałam bliskość, wolność i wygodę jaką daje chusta. Zdecydowałam się zrobić kurs i zostać doradcą noszenia Clauwi. Od lat zarażam noszeniem przyjaciółki, koleżanki i sąsiadki, a teraz jako doradca chustowy zarażam tą pasją rodziców, którzy szukają u mnie pomocy. Pokazuję, że chusta to coś więcej niż piękny kawałek materiału, to sposób na bycie z dzieckiem tu i teraz, jeszcze bliżej. W tym świecie wypełnionym gadżetami i krzyczącymi zabawkami, chustonoszenie to możliwość pójścia tam, gdzie nie dojdziesz z wózkiem – do lasu, nad rzekę, na łąkę, w góry – tam gdzie słychać tylko nasze oddechy i odgłosy natury. To w końcu wolność i wygoda, 2 wolne ręce i dziecko, które nie płacze bo jest wtulone w serce mamy.
Jeśli więc Ty – mamo albo Ty – tato, chcielibyście skorzystać z mojej pomocy na terenie Wrocławia i okolic – serdecznie zapraszam do kontaktu! Z wielką przyjemnością odbędę z Wami konsultacje, pokażę rożne wiązania, doradzę i wprowadzę w piękny świat chust i nosideł, a jeśli już motacie, to skoryguję wiązanie albo wypożyczę czy sprzedam jakąś chustę, która skradnie Wasze serce.
Konsultacje chustowe
Rodzicu, chcesz być pewien, że prawidłowo nosisz swoje dziecko?
Skorzystaj z pomocy profesjonalnego doradcy chustowego z dyplomem Szkoły Noszenia ClauWi®.
Galeria
Chcesz zobaczyć różne chusty i różne typy wiązań?
Zapraszam do galerii, w której zobaczycie sesje chustowe w cudnych okolicznościach przyrody